Guest blogging – gościnne blogowanie
Prowadząc bloga, chciałbyś zapewne, by cieszył się niezwykłą popularnością. Niezależnie od etapu rozwoju własnej strony, warto rozważyć pisanie w komitywie zwanej guest blogging. W świecie muzycznym takie gościnne występy nazywa się featuring’iem, czyli ja zagram u Ciebie, a Ty zaśpiewasz u mnie.
Guest blogging, czyli bądź mym gościem!
Zacznijmy od podstawy – czym jest guest blogging?
Guest blogging, który w swobodnym rozumieniu języka angielskiego brzmi „gościnne blogowanie”, a polega na pisaniu naszych treści i docelowej publikacji ich na zaprzyjaźnionych blogach, poza naszą witryną.
Choć w naszym kraju może się to kojarzyć z czymś podejrzanym lub niezgodnym z zasadami konkurencyjności, której wspierać nie należy. Paradoks? Rozwiązanie to stosuje wiele firm. Zarówno u nas w kraju, jak i za granicą.
Idea: publikujemy tekst, który spełnia wymogi merytoryczne, stanowi również wizytówkę i przedstawia naszą firmę odbiorcom z grona aktualnych czytelników zaprzyjaźnionego bloga. Tym samym firma publikująca gościnnie zostaje wyeksponowana potencjalnym klientom.
Taka wymiana może zachodzić w dwie strony, będąc swojego rodzaju dyfuzją. Choć nawet jeśli tylko jedna strona publikuje na blogu drugiej, to często bywa efektem korzystnego porozumienia marketingowego. Właściciel bloga dostaje nowe treści bez większego wysiłku, a osoba publikująca treści, nowych odbiorców. Jest to świetny sposób na wymieszanie potencjalnych odbiorców naszych usług. Zwłaszcza jeśli nasze produkty i usługi idą ze sobą w parze, np.: producent lakierów do paznokci i firma zajmująca się produkcją cążek do ich obcinania.
Guest blogging jest jednym z elementów strategii inbound marketingu. W skrócie jest to koncepcja odwrotna do tradycyjnej reklamy, bo tamta wchodzi odbiorcom do domów nawet przez lodówkę, a ta pojawia się tam, gdzie może zainteresować odbiorcę czytającego podobne treści. Z taką myślą tworzone są wpisy na zaprzyjaźnionym blogu. Nie są bezpośrednio nawiązujące do oferty i tematyki bloga (choć można połączyć obie oferty i wymienić się procentem ze sprzedaży). Przedstawiają skojarzeniowe zagadnienie w sposób interesujący i angażujący, a odbiorca po linkach w tekście łatwo trafi na naszego docelowego bloga.
Korzyści z guest bloggingu
Zewnętrzne linkowanie do naszej strony jest dodatkową zaletą guest bloggingu. Zwłaszcza jeśli zamieszczamy nasz wpis na witrynie o większym „zaufaniu” niż nasza. Wpłynie to konkretnie na pozycjonowanie naszej własnej witryny. Sukcesywne podpinanie się pod takie blogi skutkuje znacznym wzrostem w budowaniu zaufania Google, którego algorytmy weryfikujące, spojrzą na nas przychylnym okiem.
Przestrzegać należy pewnej dozy umiaru, bo Google głupi nie jest. Nadużywanie takiej taktyki na wiele szemranych sposobów tj. tworzenie presell page, czyli stron agregujących setki linków zniweluje nasze „starania”, i zepchnie nas na dalsze strony w wynikach wyszukiwania. Wiadomo, że obecność na pierwszej stronie wyszukiwarki ma znaczenie, ale druga i trzecia strona są już praktycznie bezużyteczne.
Dlatego zachowajmy powściągliwość w stosowaniu odnośników i nie przekraczajmy naturalnej ich ilości w typowym tekście – niech odnoszą się wyłącznie do treści zbliżonej tematycznie.
Istnieje możliwość upewnienia się, że Google nie ukarze naszego artykułu za uporczywe linkowanie. Poprośmy osobę publikującą na blogu o ustawienie tej treści jako nofollow. Nie będą one miały wtedy wpływu na nasze pozycjonowanie w żaden sposób, ale będą linkować do docelowego bloga.
Jak blogować gościnnie, czyli garść porad
Oto garść praktycznych porad dotyczących gościnnego blogowania
- Określ swoją grupę docelową – nie piszemy o meduzach na blogu o silnikach samochodowych, takie treści wprawią czytelników w zakłopotanie. Chyba że jest to temat odskocznia, typowy dla tego bloga. Musi natomiast odwoływać się jasno do linkowanego bloga. Poza tak skrajnym przykładem, strona, na której publikujemy tekst gościnne, musi być tematycznie związana z naszą. Im bardziej się uzupełniają, tym lepiej, bo treści zazębią się i wkomponują we wzajemne krajobrazy. Naturalność jest tu bardzo ważna, bo inaczej wpis sprawi wrażenie doczepionego na siłę. Dlatego dobrym początkiem jest gruntowne przemyślenie i sprecyzowanie własnej taktyki i grupy odbiorczej, by wiedzieć, jak dotrzeć do nowych odbiorców.
- Wysoka jakość – zamieszczany tekst nie powinien odbiegać od jakości typowych dla Ciebie treści. Ale powinien też naturalnie plasować się w nowym otoczeniu gościnnego bloga. Pełni tam funkcję reprezentatywną, a w gruncie rzeczy, będzie stanowił pierwszą linię kontaktu z potencjalnie nowym odbiorcom. Dlatego traktujmy takie wpisy wyjątkowo uważnie. Znajdźmy odpowiednio temat chwytliwy i angażujący. Jeśli znalezienie nowego tematu nastręcza Ci zbyt wielu trudności, możesz przedstawić znany temat z zupełnie innej perspektywy i w sposób nieszablonowy.
Dla kogo jest guest blogging?
W sieci bez problemu znajdziemy przykłady zaplanowanych działań rozpoznawalnych firm. Dla nich blogi są stałym elementem struktury skrupulatnie planowanej strategii marketingowej. Zapewne są też tworzone przez kilka osób.
Jednakże ta taktyka nie jest przewidziana jedynie dla dużych firm. Pomimo mniejszego zasięgu bloga, sam zabieg jest uniwersalny i powinien przynieść proporcjonalne korzyści. Oczywiście, powinniśmy mieć już jakąś renomę, zanim zaczniemy pisać gościnnie na blogach lub posiadać odpowiednie dojścia. Wyjątkiem może być unikalny produkt lub usługa w naszej ofercie. Sprawi on, że chętnie przygarną nas blogi firm wysoko cenionych na rynku. Natomiast w takim wypadku naszą wizytówką jest także nasz dobrze lub źle prowadzony blog. Pamiętajmy o regularności postów i estetyce oraz wysokiej jakości wpisów. Dzięki tym czynnikom będziemy postrzegani jako rzetelni i godni zaufania. Takie osoby mają o wiele większe szanse uzyskania zgody na guest blogging.
Rozwój bloga jest zatem warunkiem, który spełniamy, zanim przystąpimy do guest bloggingu, który z kolei nie jest jedynym sposobem na poszerzenie naszych zasięgów.
No Comment