Hierarchia nagłówków SEO – jak wygląda?
Postaw się przez chwilę w roli przeciętnego użytkownika internetu. Podczas poszukiwania informacji zależy Ci po pierwsze na tym, aby odnaleźć ją możliwie szybko i bez konieczności żmudnych poszukiwań w blokach zbitych ze sobą zdań. Już na pierwszy rzut oka zauważysz, czy strona ma przejrzystą strukturę, a to właśnie dzięki odpowiedniemu zastosowaniu nagłówków SEO.
Czym są nagłówki SEO i jak je stosować?
Nagłówki można porównać do tytułów, śródtytułów i podtytułów stosowanych w prasie czy w pracach naukowych. Do ich oznaczania wykorzystuje się symbole od H1 do nawet H6 (H od angielskiego header), gdzie H1 to nagłówek nadrzędny wobec wszystkich pozostałych.
Z praktycznego punktu widzenia warto pamiętać, aby nagłówki nie pojawiały się bezpośrednio jeden po drugim i by zawsze oddzielać je choć jednym lub dwoma zdaniami tekstu głównego. Po nagłówku H1 muszą pojawić się nagłówki H2, H3 i dalsze, pomieszanie tej kolejności spowoduje, że w tekście zapanuje nieporządek, co z kolei utrudni zarówno dalsze pisanie, jak i zapoznawanie się z ostateczną treścią artykułu. Prawidłowa struktura nagłówków pozwala m.in. na lepsze pozycjonowanie strony. W tekście SEO należy również odpowiednio sformatować nagłówki, nadając każdemu z nich inny rozmiar czcionki, zależnie od ważności w hierarchii.
Nagłówek H1
Najczęściej, a wręcz prawie zawsze, stanowi on tytuł tekstu lub strony, jest zatem jednym z kluczowych elementów, jeśli mowa o SEO. Ważne, aby zawierał on frazę kluczową, wplecioną w naturalny sposób (co zwiększy szanse na lepszą widoczność strony w wyszukiwarce) oraz aby zachęcał do zapoznania się z główną treścią. Należy zadbać o jego dobrą widoczność, powinien rzucać się w oczy od razu po wejściu na stronę. Warto pamiętać, aby nagłówek H1 był unikalny i nie pojawiał się nigdzie indziej na naszej stronie – duplikacja treści jest niepożądana.
Nagłówki H2 i H3
Nagłówek H2 używany jest jako tytuł większych partii tekstu traktujących o innych aspektach omawianego zagadnienia, tworzy więc tym samym najczęściej śródtytuły. Istnieje duża szansa, że to na nich właśnie skoncentruje się uwaga czytającego zaraz po tym, jak zapozna się on z nagłówkiem H1. Obowiązkowo więc w nagłówku H2 należy zawrzeć słowo kluczowe.
Z kolei nagłówek H3 dobrze sprawdza się jako podtytuł, gdy chcemy rozwinąć i doprecyzować treść z nagłówka H2. Użyjemy go też, aby oddzielić myśl poboczną od głównej treści artykułu.
Nagłówki H4 – H6
Przydatne jedynie w bardzo obszernych tekstach, wykorzystywane są więc dosyć rzadko. Ich hierarchia jest następująca: nagłówek H4 podlega pod H3, H5 pod H4, a H6 pod H5.
Dlaczego warto stosować nagłówki?
Nagłówki SEO, a szczególnie te najważniejsze H1 i H2, to idealne miejsca na wstawienie słowa kluczowego, dzięki czemu strona z dużym prawdopodobieństwem będzie cieszyć się wyższą pozycją w wyszukiwarce. Oczywiście należy to robić z głową, nie przesadzając z nienaturalnym i zbyt częstym wpisywaniem tych samych fraz – będzie to miało negatywne skutki pod względem SEO. Jeśli już mowa o SEO, niezmiernie ważna jest hierarchia nagłówków przedstawiona w artykule – to absolutna konieczność, jeśli chcemy piąć się w górę listy wyników wyszukiwania.
Co równie istotne, nagłówki naturalnie dzielą tekst na mniejsze partie oraz pełnią funkcję nawigatorów. Przekłada się na to pozytywny user experience – użytkownik skanując wzrokowo tekst, szybciej odnajdzie interesujące go fragmenty. Poza tym nagłówki nie tylko powinny być obiecujące, ale również treściwe – czytelnik powinien móc na podstawie nagłówka ocenić, czy treść, która się po nim pojawia, jest tym, czego szuka.
Nagłówki SEO – podsumowanie
W dobie wszechobecnych clickbaitów wartościowe nagłówki są doceniane przez osoby poszukujące konkretnych informacji. Nie da się zaprzeczyć, że nagłówki tworzące tytuł i podtytuły to pierwsze fragmenty tekstu, na które pada wzrok czytelnika po wejściu na stronę. Redagując nagłówki SEO, warto nie tylko nadać im wyraźny, treściwy przekaz oraz zamieścić w nich słowa kluczowe, ale także zadbać, aby ułożone były zgodnie z hierarchią.
Autor tekstu: Anna Pieczyrak
No Comment